Naukowcy badający kosmos z pewnością mają co świętować. Otóż w końcu potwierdzili kolejną ze swoich teorii. Mowa tu o istnieniu zjawiska istniejącego znanego jako plazmowy lub kosmiczny huragan. Co więcej, potwierdzili, że niecałe 7 lat temu zjawisko to faktycznie było możliwe do zaobserwowania. Dopiero ostatnie, najnowsze badania potwierdziły przypuszczenia badaczy
Skąd wiemy, że zjawisko faktycznie istnieje?
Najnowsze doniesienia o wyjątkowym zjawisku zostało potwierdzone międzynarodowy zespół naukowców, który opublikował szczegółowe wyniki przeprowadzonych badań. Co więcej, odnotowano potwierdzone występowanie tego zjawiska w sierpniu 2014 roku. Informacja ta jest niezwykle ważna dla naukowców, którzy dotychczas byli w stanie potwierdzić jedynie dostrzegalne na zdjęciach satelitarnych typowe huragany. Ich występowanie w ziemskiej atmosferze i osiąganie ponad 120 km/h jest faktem. Teraz do tego faktu dołączyły kosmiczne huragany plazmowe.
Co wyróżnia kosmiczny huragan?
Niezwykłe zjawisko, jakim jest kosmiczny huragan, znacząco różni się od znanych nam huraganów ziemskich. Te pchają masy powietrza, a z kolei ich kosmiczne odpowiedniki składają się z wyjątkowego wiru plazmy, od którego przyjęły swoje drugie określenie, czyli „plazmowe”. Plazma to niezwykle gorący, zjonizowany gaz, który w formie huraganu może przynieść spadający na Ziemię deszcz elektronów. Teraz już oficjalnie wiadomo, że kosmiczne huragany plazmowe rzeczywiście istnieją, a ostatni taki przypadek odnotowane w 2014 roku.
Czym był huragan z 2014 roku?
Kosmiczny huragan, który zaobserwowany został w sierpniu 2014 roku, składał się z wiru plazmy o ponad 1000 km szerokości. Powstał on w jonosferze na zawrotnej wysokości, którą naukowcy ocenili na przedział od 110 do 860 km. Co więcej, badania danych satelitarnych umożliwiły stworzenie trójwymiarowego modelu tego huraganu. Wyjątkowe zjawisko trwało aż osiem godzin, a wirowanie ramion charakteryzowało się poruszaniem w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara. Zdaniem naukowców huragan ten powstał w wyniku naładowanych cząstek, które zostały wyrzucone przez najbardziej zewnętrzną część atmosfery Słońca, czyli koronę słoneczną.